A właściwie w jednym z kolorów jesieni. Pomarańcz wybitnie kojarzy mi się z panującą porą roku, mamy na prawdę "polską Złotą jesień". Patrząc przez okno przypomniałam sobie o sukience, którą zrobiłam jakiś czas temu dla mojej księżniczki. Stwierdziłam, że muszę dorobić jakiś mały dodatek, taką wisienkę na torcie ;) i wtedy do głowy przyszła mi niewielka opaska.
Powstała w trakcie jednego dnia, a dokładniej - jednej drzemki Zuzanki ;). W środki kwiatków wszyłam pomarańczowe crackle. Zdjęć całości z sukienką jeszcze nie mam w czasie kiedy księżniczka miała ją na sobie ja gapa zapomniałam o aparacie fotograficznym... Ale na pewno ją jeszcze nie raz założy więc zdjęcia może pojawią się później. Na razie musicie się zadowolić zdjęciami samej opaseczki.
Piękna opaska, a Zuzanka przesłodka !!
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was,
Kasia
Opaska śliczna ale, szczerze..., co byś nie zrobiła i tak Zuzi kradnie całą uwagę i to nią najbardziej można się zachwycać ;) :D
OdpowiedzUsuńZuzia jest zachwycająca, a Twoje prace dodają Jej dodatkowego uroku.
OdpowiedzUsuńPiękna ta opaska, bardzo ciekawie wyglądają kwiatuszki na niej, a Zuzia już taka duża :)
OdpowiedzUsuń